Starość to przekleństwo czy najpiękniejszy okres w życiu?

Czy starość należy utożsamiać z niedołęstwem?

Starość to przekleństwo czy najpiękniejszy okres w życiu?

Z racji wieku (61,5 roku) - od wielu lat z ciekawością obserwuję osoby starsze, aby poznać odpowiedź na pytanie, jak to z tą starością jest. Czy rzeczywiście osoby starsze są słabe, zniedołężniałe i dlaczego?

Tematem tym interesowałem się mocno na studiach z fizjoterapii. Niestety – medycyna nie ma tu nic pozytywnego do zaoferowania. W medycynie przyjęty jest pogląd, że starość to są zmiany trwałe i nieodwracalne naszych narządów i tego zmienić się nie da.

W skrajnej sprzeczności z takim poglądem żyje sobie plemię Hunzów, w którym jak wynika z opisów bardzo dobrze się mają 100-latkowie, którzy na równi z młodymi grają sobie z nimi w siatkówkę. Wg Hunzów każdy wiek rządzi się swoimi prawami.

Młodość charakteryzuje się – wielką żywotnością i siłą, ale jednocześnie brakiem doświadczenia i mądrości życiowej.

Wiek dojrzały mniej więcej 40-60 lat to czas, w którym cieszymy się młodością i doświadczeniem życiowym.

Z kolei wiek starczy po 80-tce – to czas najpiękniejszy, w którym mamy wszystko w jednym – młodzieńcze zdrowie, żywotność, siłę, doświadczenie wieku dojrzałego oraz nabytą wraz z wiekiem mądrość życiową.

Dlaczego więc Hunzowie cieszą się starością, a my Europejczycy sprawiamy wrażenie, jakbyśmy się tej starości panicznie bali?

Zacząłem więc eksperymentować ze swoim ciałem. Swoją starość to ja przeżywałem w wieku 43-51 lat. Mieć świadomość w tym wieku, że już może być tylko gorzej – nie uśmiechało mi się. Szukałem więc pozytywnego rozwiązania tego problemu w inny sposób. Miałem pozytywne doświadczenia z ruchem, więc intuicyjnie rozwiązania problemów swojej przedwczesnej starości szukałem w ruchu. Odpowiedź przyszła stosunkowo szybko, bo po kilku tygodniach regularnych ćwiczeń poczułem się zdecydowanie lepiej. Natomiast potem nie pozostało nic innego, jak to „lepiej” kontynuować i rozwijać.

W miarę upływu czasu moje ciało stawało się coraz zdrowsze, silniejsze, bardziej wytrzymałe na obciążenia i choroby. Co ciekawe zacząłem ustanawiać swoje siłowo-wytrzymałościowe rekordy życiowe, co zupełnie nie ma nic wspólnego z wiedzą medyczną w tym temacie.

W końcu po wielu latach ćwiczeń stałem się jedną z nielicznych osób, która cieszy się ze swojej starości i z tego, że jej lat przybywa. Najbardziej zdumiewające jest to, że dla wielu młodych osób stałem się niedościgłym wzorem siły i sprawności.

Ktoś mnie spyta o tajemnicę sukcesu. O tym będą kolejne bardziej szczegółowe filmy i artykuły. Natomiast dziś najważniejszym przesłaniem jest regularne praktykowanie odpowiednio dobranych ćwiczeń.

W moim przypadku mam wiedzę medyczną i trenerską, aby takie ćwiczenia dobierać sobie samemu. Osoby, które tej wiedzy nie mają powinny skorzystać z pomocy trenera personalnego lub fizjoterapeuty.

Na zakończenie artykułu chcę Państwu zaprezentować mój nowy rekord życiowy w formie zestawu ćwiczeniowego

lotos – przejście siłowe do pozycji kruka – przejście siłowe do stania na głowie – w staniu na głowie skręt tułowia lewo/prawo i następnie płynny powrót do pozycji kruka – utrzymania balansu ciała w pozycji kruka – płynne zejście do lotosu.

Nauczenie się całego zestawu w taki sposób, aby go płynnie wykonać zajęło mi ok. 5 lat.

Natomiast nauczenie się najtrudniejszych dla mnie przejść – 7 lat.

Są to przejścia: siłowe przejście z lotosu do pozycji kruka oraz płynne zejście ze stania na głowie, do pozycji kruka i utrzymanie w tej pozycji równowagi.

Teraz myślę o kolejnych trudniejszych ewolucjach i powolutku je zaczynam ćwiczyć.



Wersja foto























Link do filmu z tymi ćwiczeniami

https://www.youtube.com/watch?v=RF4RcAR6dyE

W ten sposób krok po kroku pokazuję, że na starość można się cieszyć zdrowiem, siłą, sprawnością i wytrzymałością. Na razie mam 61,5 lat. Jaki będę sprawny w wieku 70 lat? Pożyjemy zobaczymy. Po prostu robię swoje.

Odpowiadając na pytanie – czy starość należy kojarzyć z niedołęstwem? Odpowiedź jest taka, że w dużej mierze to jak będziemy przeżywali swoją starość zależy od nas samych. Obserwacje moje są takie, że jeżeli nie ćwiczymy regularnie albo ćwiczenia ograniczamy do przełączania kanałów na pilocie telewizyjnym – to będziemy się starzeli książkowo tak, jak to opisuje medycyna, a nawet w wersji przyspieszonej.

Natomiast jeśli nasze życie wzbogacimy o dobrze dobrane ćwiczenia i będziemy je regularnie praktykowali, to przeżywanie starości jesteśmy w stanie zmienić na naszą korzyść w bardzo szerokim zakresie. Jeśli ktoś chce dowiedzieć więcej jak zmiany zaszły w moim życiu – zapraszam na mój kanał YT

https://www.youtube.com/channel/UC5N7ity8id3XQba1IUgTBbw

i obejrzenie filmów w których na przestrzeni kilku ostatnich lat pokazuję różne ewolucje i zestawy ćwiczeniowe.

Na Nowy Rok, życzę Państwu dużo zdrowia, radości życia i zapraszam do komentarzy.

 

Pasjonat Ruchu

Janusz Danielczyk - mgr fizjoterapii, trener personalny

http://www.pasjonatruchu.pl/

Prywatny Gabinet Fizjoterapii