Zwis przewrotny na podwieszkach z nogami zaplecionymi w lotosie to efekt zdrowotny po 18 latach autoleczenia choroby zwyrodnieniowej stawów (CHZS) kolanowych

Choroba zwyrodnieniowa stawów kolanowych to utrapienie współczesnego człowieka. Pierwsze objawy choroby oraz widoczne zmiany RTG w strukturze kostnej widziałem już u pacjentów 20-30 letnich. Mnie ta choroba dopadła 18 lat temu na tyle mocno, że nie byłem w stanie wykonać nawet jednego kroku normalnie bez bólu (z pełnym obciążeniem lewej nogi). Mogłem tylko powłóczyć nogą. Miałem wtedy 43 lata. Na zdjęciach RTG moje stawy kolanowe były w gorszym stanie niż stawy kolanowe mojej 85-letniej pacjentki. Z podobnymi problemami choroby zwyrodnieniowej stawów kolanowych boryka się obecnie tysiące ludzi po 40-tym roku życia, a niektórzy mają już wcześniej problemy ze stawami kolanowymi.

Metodyka leczenia choroby zwyrodnieniowej stawów kolanowych jest bardzo podobna. Najpierw jest leczenie zachowawcze, które jest kombinacją farmakoterapii, dietetyki, suplementacji oraz fizjoterapii. Jeśli to nie pomaga, to kolejnym drastycznym etapem leczenia jest endoprotezoplastyka. Endopotezoplastyka stosowana w leczeniu choroby zwyrodnieniowej stawów kolanowych nie wyleczy CHZS, ale przynajmniej stwarza pacjentowi szansę życia i chodzenia bez bólu w stawach kolanowych (przynajmniej w teorii). W fizjoterapii stosuje się zazwyczaj różne formy fizykoterapii, masażu, terapii manualnej i ćwiczeń.

Powstaje zatem naturalne pytanie - dlaczego współczesna medycyna nie potrafi wyleczyć choroby zwyrodnieniowej stawów i z roku na rok coraz częściej kończy się entoprotezoplastyką? Na przestrzeni czasu i różnych moich sukcesów leczniczych doszedłem do wniosku, że diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Tak samo i tutaj. Tym szczegółem jest określenie istoty tego, czym jest choroba zwyrodnieniowa stawów kolanowych i na czym polega. Definicji i badań w tym zakresie jest dużo. Natomiast zasadniczy problem tkwi w biomechanicznej interpretacji pracy stawu kolanowego.

Tu w uproszczony sposób wgłębię się w budowę stawu kolanowego. Zasadniczo na nasze potrzeby staw kolanowy w uproszczeniu składa się z kości udowej, piszczelowej i strzałkowej. U góry jest kość udowa, która od dołu łączy się z kością piszczelową. Dla jeszcze większego uproszenia przyjmijmy,  staw kolanowy tworzy tylko kość udowa i piszczelowa.Te dwie kości na połączeniu w stawie wyścielone są chrząstką stawową, która podczas ruchu w stawie ociera się o siebie. W ten sposób mamy dwie trące powierzchnie chrząstek - chrząstkę ze strony kości udowej i chrząstkę ze strony kości piszczelowej. W wyniku tarcia następuje się ścieranie tych obu chrząstek. Podobnie np. szlifierka ściera np. metal. I tu powstaje pytanie, czy proces tego ścierania się chrząstek jest odwracalny, czy też jest nieodwracalny? Poglądy z jakimi ja się najczęściej spotykam, to takie, że jest to proces NIEODWRACALNY. Ja natomiast uważam, że jest to proces odwracalny w pewnym zakresie.

W tym przypadku w całym procesie leczenia wszytko zależy od tego, na zwolennika jakich poglądów pacjent trafi. Jeśli pacjent trafi na zwolennika poglądów, że proces regeneracji zużytej chrząstki stawowej jest nieodwracalny, to cały proces leczenia przebiega zgodnie z tym założeniem i jedyne, co w tym przypadku można zrobić, to tylko spowolnić proces degradacji stawu. Przy tym poglądzie pacjent nigdy nie będzie wyleczony. Może być co najwyżej podleczony.

Ja akurat z tym poglądem się nie zgadzam i uważam, że proces ścierania się chrząstki stawowej jest odwracalny w bardzo szerokim zakresie. Proces ścierania i regeneracji chrząstki stawowej dzieje się codziennie. Codziennie chrząstka stawowa się ściera (zużywa) i też codziennie chrząstka stawowa się odbudowuje. Mechanizmem, który umożliwia jak najmniejszą ścieralność chrząstki stawowej jest ruch w stawie. Jeśli kości się ruszają, to wytwarza się maź stawowa, która zwiększa zakres ruchu w stawie oraz bardzo wyraźnie zmniejsza wszelkie bóle w stawie. Jeśli staw się nie rusza lub ma ograniczony zakres ruchu np. bólem, to wtedy wytwarzanie mazi stawowej zanika.

No i jak zwykle w tego typu przypadkach powstaje pytanie kto ma rację?

W tym momencie z teorii przejdę na praktykę i pokażę Państwu jak moja koncepcja odbudowy chrząstki stawowej sprawdziła się w moich stawach kolanowych na przestrzeni 18 lat.

18 lat temu fizycznie nie byłem w stanie postawić nawet jednego kroku normalnie. Natomiast maksymalny kąt zgięcia w stawie kolanowym wynosił ok. 30 stopni, co pokazane jest na zdjęciu poniżej.

zakres ruchu w stawie kolanowym wrzesień 2003

Po 5 miesiącach leczenia efekt był praktycznie żaden. Było to leczenie wg pierwszej koncepcji leczenia. Gdybym w tę koncepcję uwierzył to o ile bym dożył do dziś, miałbym pewnie już dawno wstawioną endoprotezę w obu kolanach i biodrze, gdyż ból z jednego kolana rozszerzył się na drugie kolano i na biodro.

Ja jednak wierzyłem, że będę chodził normalnie, choć wtedy nie miałem pojęcia w jaki sposób to się stanie. Tu dochodzimy do kolejnego tematu - w jaki sposób siebie wyleczyłem, skoro nie miałem pojęcia jak leczyć siebie? No i tu dochodzimy do meritum. Moim narzędziem leczniczym były ćwiczenia. Aby ćwiczyć nie potrzebowałem recepty, ani mieć ukończonych studiów medycznych. Moim zadaniem było ćwiczyć i w pierwszym roku ćwiczyłem 3 x dziennie po godzinie, abym mógł zakres ruchu w stawach kolanowych zwiększyć za 30 stopni do 180 stopni. Ćwiczyłem tak przez 12 miesięcy. Po 12 miesiącach byłem w stanie wykonać bez bólu jedno zwykłe przykucnięcie. Przez kolejne lata, stopień trudności ćwiczeń na spokojnie zwiększałem. Od 2011 roku postanowiłem całkowicie wyleczyć wszelkie swoje dolegliwości za pomocą ćwiczeń oraz uzupełnić swoje braki wiedzy medycznej w tym zakresie. Przez kolejne 10 lat zdobywałem sukcesywnie wiedzę medyczną z zakresu leczniczych właściwości ruchu i mając odbudowaną chrząstkę stawową mogłem wykonywać coraz bardziej zaawansowane ćwiczenia w stawach kolanowych. W efekcie końcowym po 18 latach autoleczenia ćwiczeniami wykonałem zwis przewrotny na podwieszkach z nogami zaplecionymi w lotosie. Poniżej stop-klatka z filmu.

zakres ruchu w stawie kolanowym obecnie

Link do filmu

Link do filmu jest tutaj

https://youtu.be/j1jt8Ihi4jI

W ten prosty sposób pokazałem, że teoria zużycia i regeneracji stawów promowana przeze mnie jest prawdziwa. Oczywiście jest coś za coś. Trzeba zadać sobie pytanie, czy warto przez 18 lat leczyć siebie ćwiczeniami, aby być zdrowym? Można pójść głębiej - dziś mam chore, czy zdrowe kolana? Można się też spytać osoby z endoprotezą kolan, czy wolą mieć endoprotezę i ograniczenia ruchowe z nią związane, czy też wolałyby mieć sprawność i ruchomość stawów kolanowych choć w 50% taką, jaką ja mam obecnie? Oczywiście te osoby, które mają już endoprotezy w tym stanie już pozostaną. Jednak te osoby, które stoją przed wyborem - endoproteza, czy regularne ćwiczenia - mają temat otwarty.

Na zakończenie taka uwaga z mojej strony. W dzisiejszych czasach żyjemy pod presją czasu. Nasz umysł bezbłędnie wychwytuje wszelkie informacje i nowinki medyczne, które pozwolą osiągnąć oczekiwany efekt zdrowotny szybko i najlepiej bez wysiłku - przynamniej w reklamie. Z 18-letniego doświadczenia walki z chorobą zwyrodnieniową stawów wiem, że procesu nadmiernej ścieralności chrząstki stawowej nie zatrzyma się z dnia na dzień. Jeśli nawet uda się zlikwidować ból z dnia na dzień, to nie jest to równoznaczne, z zatrzymaniem procesu ścieralności. Proces nadmiernej ścieralności dalej się odbywa, tylko przez jakiś okres czasu o tym nie wiemy. Jedyną możliwością zatrzymania procesu ścieralności chrząstki stawowej są odpowiednio dobrane i regularnie praktykowane ćwiczenia. Cały proces zatrzymywania ścieralności, to kilka lat regularnej praktyki odpowiednio dobranych ćwiczeń. To również praca nie tylko nad jednym stawem, ale też nad pozostałymi stawami i ogólnie nad całym ciałem.

 

Życzę Państwu dużo zdrowia, radości życia i zapraszam do komentarzy.

 

Pasjonat Ruchu

Janusz Danielczyk - mgr fizjoterapii

http://www.pasjonatruchu.pl/

Prywatny Gabinet Fizjoterapii